
5 mitów o BDO, w które wciąż wierzą przedsiębiorcy
wstęp
Od momentu wprowadzenia Bazy Danych o Odpadach (BDO) w 2020 roku wielu przedsiębiorców zdążyło się z nią oswoić. Jednak wciąż pojawiają się wątpliwości, nieporozumienia i powtarzane mity, które powodują, że niektórzy albo odkładają rejestrację na później, albo korzystają z systemu w niewłaściwy sposób.
BDO to nie tylko formalność – to narzędzie, które ma realnie uszczelnić gospodarkę odpadami w Polsce i umożliwić lepszą kontrolę nad tym, co dzieje się z odpadami powstającymi w firmach.
Poniżej rozprawimy się z pięcioma najczęściej spotykanymi mitami na temat BDO.
Mit 1: „BDO dotyczy tylko dużych firm”
Wielu właścicieli mikroprzedsiębiorstw zakłada, że skoro zatrudniają kilka osób albo prowadzą jednoosobową działalność, to system BDO ich nie obejmuje. Nic bardziej mylnego.
Rzeczywistość:
Obowiązek rejestracji w BDO nie zależy od wielkości firmy, ale od rodzaju wytwarzanych odpadów. Warsztat samochodowy generujący zużyte filtry olejowe, niewielka drukarnia produkująca odpady farb czy mały sklep sprzedający sprzęt elektryczny i elektroniczny – wszystkie te działalności mogą podlegać obowiązkowi rejestracji.
W praktyce oznacza to, że mała firma jest traktowana na równi z dużym zakładem produkcyjnym, jeśli chodzi o obowiązki ewidencyjne. Ustawodawca nie przewidział „ulg” dla mikroprzedsiębiorców – jeśli wytwarzasz odpady inne niż komunalne, prawdopodobnie musisz działać w BDO.
Mit 2: „Jeśli mam umowę z firmą odbierającą odpady, nie muszę się rejestrować”
To bardzo częste przekonanie – wielu przedsiębiorców sądzi, że wystarczy podpisać umowę z odbiorcą odpadów, a odpowiedzialność za całą resztę spada na niego.
Rzeczywistość:
Rejestracja w BDO to obowiązek wytwórcy odpadów. Firma odbierająca odpady również ma swoje obowiązki w systemie (np. potwierdzanie KPO), ale nie „przejmuje” odpowiedzialności za ewidencję. To przedsiębiorca, który odpady wytwarza, musi wystawić Kartę Przekazania Odpadów (KPO) i prowadzić ewidencję w systemie.
Jeśli tego nie zrobi, naraża się na dotkliwe kary finansowe, a także ryzyko odpowiedzialności administracyjnej. Umowa z odbiorcą to jedno, a prawidłowe rozliczanie się w BDO – drugie.
Mit 3: „BDO to tylko dodatkowa biurokracja”
Nie brakuje opinii, że BDO to kolejny system, który utrudnia życie przedsiębiorcom i nie wnosi żadnej wartości.
Rzeczywistość:
Choć początki rzeczywiście bywały trudne – system nie zawsze działał płynnie, a interfejs wymagał przyzwyczajenia – idea BDO ma solidne podstawy. Głównym celem jest walka z nielegalnym obrotem odpadami i tzw. „szarą strefą”.
Dzięki cyfrowemu systemowi państwo wie, kto, kiedy i jakie odpady wytwarza, a następnie komu je przekazuje. To pozwala lepiej kontrolować strumień odpadów i zapobiegać ich nielegalnemu składowaniu w lasach czy na nieczynnych działkach.
Z punktu widzenia przedsiębiorcy BDO to także pewna forma „ochrony” – wpisy w systemie stanowią dowód, że odpady zostały przekazane zgodnie z prawem. To z kolei minimalizuje ryzyko kar i nieporozumień przy kontrolach.
Mit 4: „W BDO trzeba raportować każdy worek śmieci”
Niektórzy przedsiębiorcy są przekonani, że system wymaga wpisywania absolutnie wszystkich odpadów, łącznie z codziennym śmieciem biurowym czy resztkami z lunchu.
Rzeczywistość:
BDO dotyczy tylko określonych odpadów, zgodnie z katalogiem odpadów. Zwykłe odpady komunalne – takie jak papier z biura, butelki po napojach czy resztki jedzenia – nie wymagają ewidencjonowania w systemie. Za ich odbiór odpowiada gmina lub firma wywozowa obsługująca daną nieruchomość.
W BDO raportuje się natomiast odpady, które mogą stanowić zagrożenie dla środowiska lub wymagają szczególnego zagospodarowania – np. oleje, chemikalia, opakowania po substancjach niebezpiecznych, sprzęt elektryczny i elektroniczny. To ważne rozróżnienie, które eliminuje zbędne obawy, że system jest nie do ogarnięcia.
Mit 5: „Raz zarejestruję się w BDO i mam spokój”
Często pojawia się mylne przekonanie, że obowiązki związane z BDO kończą się w momencie uzyskania wpisu w rejestrze.
Rzeczywistość:
Rejestracja to dopiero początek. Po niej dochodzą kolejne obowiązki:
- prowadzenie bieżącej ewidencji w systemie (wystawianie KPO, wpisywanie wytworzonych i przekazanych odpadów),
- składanie rocznych sprawozdań do końca marca za poprzedni rok,
- aktualizowanie danych w rejestrze, jeśli np. zmieni się profil działalności.
Brak realizacji tych obowiązków może skutkować karami finansowymi sięgającymi nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Dlaczego warto rozwiewać mity?
Dezinformacja wokół BDO prowadzi do stresu, niepotrzebnego odwlekania formalności, a czasem nawet do kar. Tymczasem znajomość podstawowych zasad systemu pozwala działać spokojnie i zgodnie z prawem.
Wielu przedsiębiorców po pierwszych trudnościach zaczyna doceniać BDO – szczególnie kiedy przychodzi kontrola, a wszystkie dokumenty są dostępne online, w jednym miejscu. To duże ułatwienie w porównaniu do czasów, gdy ewidencję prowadzono wyłącznie w formie papierowej.
Podsumowanie
BDO budzi emocje, ale wiele z nich wynika z błędnych przekonań. Jak pokazaliśmy:
- Obowiązki nie dotyczą tylko dużych firm.
- Umowa z odbiorcą odpadów nie zwalnia z rejestracji.
- System nie jest „sztuką dla sztuki” – ma realne znaczenie.
- Nie trzeba raportować każdego worka śmieci.
- Rejestracja to dopiero początek obowiązków.
Świadomość tych faktów pozwala przedsiębiorcom działać pewniej i bez obaw o kary. Warto więc oddzielać mity od rzeczywistości i traktować BDO nie jako przeszkodę, ale jako narzędzie ułatwiające prowadzenie biznesu w zgodzie z prawem i zasadami ochrony środowiska.
